wtorek, 13 maja 2014

Moje zabawy z fotografią. Odcinek 1 - "Negatyw i kolory".



W poprzednim poście "Ja i fotografia" opisywałem mój stosunek fotografii, który ewoluował wraz z wiekiem. Mogę go opisać w czterech słowach: od niechęci do pasji. Dzisiejszy post jest pierwszym z trzech odcinków cyklu "Moje zabawy z fotografią" . Przedstawiam w nim moje zabawy ze zdjęciem widocznym powyżej.


Trochę czasu minęło od ostatniego wpisu. Nie miałem czasu? To nieprawda - odkładałem w czasie publikację tego posta. Doba ma 24 godziny, a mnie wciągnął strumień Google+. Życie to sztuka dokonywania wyborów a ja wybrałem pływanie w G+.Nie umiem na razie znaleźć złotego środka - pasjonuje mnie i to, i to.

Zdjęcie do cyklu zostało wybrane nieprzypadkowo. Jest dla mnie szczególne. Przedstawia ono studnię w cieniu drzewa. Pod tą studnią i cieniu tego właśnie drzewa  jadałem w dzieciństwie obiady. Miejsce to było własnością moich dziadków u których co roku spędzałem wakacje. Był to dla mnie piękny, beztroski, szczęśliwy czas... 

Niestety dziś to "magiczne" dla mnie miejsce jest zrujnowane i nie należy do mojej rodziny. Jako całość "posiadłość" wyglądała koszmarnie w chwili robienia zdjęcia. Niewiele pozostało ze wspomnień z dzieciństwa. Tylko ta studnia i drzewo ...

Poniżej możecie zobaczyć wynik moich zabaw z negatywem i kolorami w programie FastStone Image Viewer 4.8.










Bardzo jestem ciekaw waszych opinii na temat wyników mojej pracy, a raczej zabawy. Proszę o szczere opinie. Które zdjęcia się Wam podobają, a które nie? Powinienem kontynuować "twórczość" z negatywem i kolorami? Czy raczej dać sobie spokój i skoncentrować się na czymś innym?

W kolejnym odcinku cyklu przedstawię rezultaty moich wariacji ze skalą szarości i kolorami. 


16 komentarzy:

  1. Jasne, że powinieneś nadal bawić się fotografią! Sam napisałeś, że to obecnie Twoja pasja. Życie bez zainteresowań i pasji jest nudne, bezbarwne i pozbawione przyjemności! :))

    To teraz myślę nad zdjęciami...hmmm...
    Najbardziej mi się podoba 1 (czyli to w naturalnych barwach), później 3, 4, 5,6.
    A gdybym miała wybrać pierwszą trójkę, to 1, 3, 4


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emmo dziękuję za wsparcie. Będę "dłubał" nadal w fotografiach, bo mnie to kręci:))

      Usuń
    2. Koniecznie musisz dłubać. Powinno się mieć coś dla siebie, jakiś swój świat... Coś takiego niesamowicie ładuje baterie :)
      Aż sobie przypomniałam swój pierwszy wiersz i się wzruszyłam ;-)) Trzymaj się tego!

      Usuń
    3. Ładuje rzeczywiście baterie, ale nie tylko ... Muszę dłubać, to już mój kolejny nałóg, ale za to jaki przyjemny :))

      Usuń
  2. bardzo fajne wariacje kolorystyczne :) myślę, że spokojnie możesz kontynuować eksperymenty, bo po pierwsze fascynuje Cię to, a po drugie zawsze coś innego może z tego wyniknąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polly, dziękuję!! :)) Piękne twe słowa są jak balsam na mą duszę, jak powiedziałby klasyk:))

      Usuń
  3. pani finonim13 maja 2014 20:42

    Baw się, baw się dobrze :).
    Wszystko zależy od tego do czego dążysz, po co to robisz.
    Każde zdjęcie jest na swój sposób interesujące ... Dla mnie obróbka zdjęcia wyjściowego zmieniła porę roku na zimę (oglądałam pewną zabawę światłem studentów właśnie w pejzażu zimowym, i Twoje zdjęcia bardzo to doświadczenie przypominają).
    Po przeczytaniu Twojego tekstu objaśniającego, widzę teraz ślady przeminięcia: pył pokrywa liście; tęsknotę za dzieciństwem: kolory, ich odcień i tak można wysuwać więcej poziomów. Czyli Twoja zabawa pobudza wyobraźnię bardziej niż samo wyjściowe zdjęcie...
    ps. Pierwszy raz pisze u Ciebie ale u pani Róży już z sobą rozmawialiśmy :). Jeśli pozwolisz, będę się przyglądała Twojej zabawie w programie ..., którego sama nie znam ... jeszcze :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie fińskie Echo na mojej pustyni :) Dziękuję za ciekawy komentarz.
      ''Wszystko zależy od tego do czego dążysz, po co to robisz". Czasem nie trzeba do czegoś dążyć, wystarcza, że to sprawia przyjemność.
      A dlaczego mam nie pozwalać?! Zapraszam serdecznie na kolejne wizyty :)

      Usuń
    2. Dzięki :). Echo powiadasz? Echo lubi wariacje na temat ... głosowe wariacje :). Ja lubię również zabawę słowem i ... Andy Warhola, z jego twarzami ciągle w innych kolorach :). U mnie właśnie trwa wystawa prac Warhola w muzeum Sary Hilden chyba do 28 maja br.
      Do następnego wpisu i fotografii :) więc.

      Usuń
    3. Dzięki za komentarz. Skoro lubisz wariacje głosowe i zabawę słowem, dlaczego nie założysz własnego bloga? Chętnie bym zajrzał, poczytał i posłuchał :))

      Usuń
    4. Aaa. Najprawdopodobniej nie należę do zwolenników hedonizmu, dużo we mnie pierwiastka kobiecego no i korzeniami sięgam starej Europy bynajmniej nie tej luterańskiej. Dodatkowo z czasem nabawiłam się syndromu malego liczebnie narodu :). Może kiedyś, na starość, kto wie?

      Usuń
    5. A więc kompleksy? Chyba nie sądzisz, że uwierzę w pierwiastek kobiecy, katolicyzm i umartwianie się jako argument? :) Siostra Chmielewska też ma blog :))

      Usuń
    6. antysiostra echo14 maja 2014 20:00

      Ach, siostra :))))) !!! :D. Nic z tych rzeczy ... Choć i do niej zaglądam ... różne kwiatki warto powąchać, pod warunkiem, że nawet teoretycznie nie mają kolców.

      Usuń
    7. Antysiostra :)) Niektórzy mówią: "nie ma róży bez kolców" :))

      Usuń
  4. Gdyby te zdjęcia ułożyć obok siebie, powstałby obraz w stylu Warhola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Skoro tak mówisz to tak pewnie jest :) Musiałem skorzystać z Wikipedii. :))

      Usuń